Mschot De`Ath
Władca Słów
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Znienacka
|
Wysłany: Nie 21:22, 22 Kwi 2007 Temat postu: Przyszłość |
|
|
Wielka Sala Rady Nacji
Do Radcy Saer`Rasa podchodzi Admirał Mschot De`Ath.
- Mistrzu, mam wiadomość od siebie, że możliwość wyeliminowania przyczyny upadku Imperium Aquilonii oraz jej Planu macierzystego, Torionu. Jestem blisko generatora. Niestety, nie posiadam tam odpowiednich przedmiotów, ale sądzę, źe moi towarzysze uczynią to, co myślę. Jedno mnie tylko zastanawia w twojej osobie, Mistrzu...
- Pytaj, dziecko, znam odpowiedź na to pytanie. A nawet na dwa.
- Jakim cudem ocalałeś z zagłady Torionu? Myślałem, że oni zaplanowali twoją śmierć. Poza tym, przecież nie da się zmieniać przeszłości, bo to się już przecież wydarzyło.
- Ocalałem... Dzięki tobie. Jestem tobą, a raczej byłem. Nie możesz zrozumieć, kim jesteś. Ty Istniejesz. To odpowiedź na oba pytania, ponieważ skorzystałem z ciebie obecnego w Torionie, potem się odłączyłem. Nieodwracalnie.
Drugie pytanie: Jeżeli istniejesz, możesz oddziaływać na Istotę, bo dla ciebie nic się jeszcze nie wydarzyło, tylko się dzieje. Niestety, twoje dzieci nie posiadają tych umiejętności, żal mi Ingeloakastimilizjana.
- Rozumiem potrzebę, cieszę się, że mogę odtworzyć moją miłość.
- Tego właśnienie rozumiem. Jak ocaliłeś jej istotę? O ile wiem, nie odwzajemniała twojego uczucia.
- Trudno mi to pojąć, ale jej istota chyba podążała do mnie jak do latarni, przecież nie umarła, tylko została unicestwiona. Zachowałem ją w sobie, proszę, mistrzu, w razie powodzenia mojej misji pomożesz mi ją odtworzyć?
- Tak. Teraz potrzebujesz jednak konncentracji na obecności w tak zwanym BardzoWieloŚwiecie...
|
|