Forum Kufelkowe Bractwo
Wejdź. Ja tu też byłem... Miód i wino piłem...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obsydianowa Wieża

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kufelkowe Bractwo Strona Główna -> Nowa historia...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amdor
Zbir



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Las Neverwinter

PostWysłany: Sob 19:13, 02 Wrz 2006    Temat postu: Obsydianowa Wieża

[Siedziba Gildi Obsydianowi Czarnoksiężnicy]
.......Przed tobą znajduje się wielka czarna wieża z obsydianu wzmocnionego adamantytem. Jest to okrągła kolumna o średnicy 15 metrów i około 25 meteów wysokości. Nieliczne okna ukazują oddzielenie mieszkańców tego przybytku od reszty miasta. Brama wejściowa jest zrobiona z mithrilu - widnieje na niej pełno glifów i runów. Po lewej i prawej strzegą jej dwa żelazne golemy z wielkimi mieczami.
Za wieża jest duże, ogrodzone pole pełne różnych egzotycznych roślin i zwierząt służących później za składniki czarów i eliksirów.

W środku znajduje się:
Dormitorium - wspólny pokuj sypialny dla niższych rangą. Zajmuje trzy pierwsze piętra wieży. Pokoje mają 2 na 2 metry.
Podziemia - Strome kamienne schody prowadzą z dormitorium do lochów. To tu przekazuje się uczniom część nauk poświęconą demonologi, nekromancji i sztuki tworzenia konstruktów i magicznej broni. Jest tu także skład ingrediencji.
Biblioteka - Największy zbiór ksiąg w BardzoWieloŚwiecie. Każdy, kto uzyska pozwolenie od jednego z mistrzów, lub władcy miasta może z niej kożystać. Zajmuje ona większość wieży. W niej przeprowadzana jest większość lekcji, teori i praktyki czarów, oraz alchemii.
Komnaty Mistrzów - każdy ma swój oddzielny pokój ( około 12 metrów kwadratowych) oraz pracownie.
Komnata Arcymaga - Ostatnie piętro stanowi komnatę Arcymaga - wybieranego dożywotnio włądcy gildii. Dostać się tu można tylko za pozwoleniem Arcymaga przez portal. W innych wypadkach portal nie działą.

(opisując wasze przygody tu, piszcie gdzie w tej chwili się znajdujecie)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amdor
Zbir



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Las Neverwinter

PostWysłany: Sob 19:36, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Komnaty Mistrzów
Nagle w małym salonie wspólnym przy głośnym dźwięku pojawiają się dwie postacie - Mistrz Thar Souldread i Erygon Shazz'Rath.

-Arcymag, pozwolił mi mianować cię mistrzem wieży. Będziesz miał raz w tygodniu lekcję Demonologii z uczniami... nasz poprzedni demonolog, hmm... dość powiedzieć, że dopełnił swego żywota w niezwykle bolesny sposób.

-To mi odpowiada....

-No i jak ktoś nam płaci, to możesz zostać wysłąny z misją - na mury, czy za nie.

-Tia...

-No to wszystko chyba. Komponenty możesz wziąć ze schowka w podziemiach, wystarczy, że przy gargulcu użyjesz tego - to mówiąc wręczył Drowowi naszyjnik z obsydianu z jednym, czarnym diamentem. - nie zgób tego, to twoje insygnia mistrza wieży. Zawiera kilka pomocniczych czarów i otwiera twój pokuj.

Podeszli do jednych z wielu drzwi z obsydianu - te są twoje, jesteśmy na 10 piętrze. Ja ide do siebie, do zobaczenia.

Erygon założył naszyjnik, aktywował magice w nim zawartą i drzwi się otworzyły. Zajżał do środka - było schludnie i dość wygodnie:
-Duże łóżko, dwa krzesłą przy biurku, szafka na ubrania, pułki na książki i cztery magiczne światłą w rogach. Otworzył następne drzwi prowadzące do jego prywatnej komnaty badań. Stały tam świece w kandebarach, kilka biurek i stołów alchemicznych, a na podłodze wciąż widniał wypalony ślad po przyzwaniu poprzedniego demona. Ujrzał podobne cztery światłą, lecz tylko dzięki czrowi wykrycia magii, jaki rano na siebie rzucił.

-Jasność - powiedział i kule rozjaśniły się dając w sali wrażenie południa.

[niezbyt to oryginalne, musze po powrocie zmienić swoje słowo aktywacyjne]

Zaczął przeglądać komnatę w poszukiwaniu pułapek po poprzenim właścicielu i rozpraszał je. Następnie zaczął tworzyć swoje włąsne zabezpieczenia i pułapki. Kiedy skończył byłą północ. Wyczerpany postanowił, że pierwszy raz od kilkulat pozwoli sobie na sen. W Menzoberranzan było to zbyt niebezpieczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amdor
Zbir



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Las Neverwinter

PostWysłany: Nie 18:31, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Komnaty Mistrzów
......Aby dostać się z workiem mączki kostnej do swojej sali badań, Drow musiał poprosić Arcymaga Maltraviona - starego słonecznego elfa, o złotych włosach i oczach - o pozwolenie na użycie do tego zadania jednego z golemów. Teraz mieszał w wielkim kotle nad ogniem. Wsypał tam zawartość worka i odesłął golema, potem przy pomocy czarów stworzył wystarczającą ilość wody. Zaczął mieszać, dolewając odpowiednie mikstury i skłądniki.
......Po upływie dwóch, może trzech godzin (stacił rachubę) zostawił skończony wywar w kotle, wraz z niewidzialnym sługom, którego wcześniej przywołął, kazał mieszać w garze i rzucił czar ciągłości - teraz będzie wykonywał instrukcje, jak długo Erygo będzie chciał. To włąśnie zachęciło go to tego eksperymentu - konstrukt, który nie wymaga ciągłej uwagi podczas procesu tworzenia. Za dwa dni twór najstarszego syna dmatki opiekunki Diantrynii Shazz'Rath będzie skończony, tymczasem zaczął iść do miasta...
......Jego podróż zakończyłą się w pokoju wspólnym - Arcymag niezbyt zadowolony z jakiejś wiadomości rozmawiał z Mistrzami:

-Nie obchodzi mnie, że to uwłącza waszej godności, mam to gdzieś, tak samo jak Lord Protektor. Kto z was zajmie się tą egzekucją!?

-JA mogę - powiedział zza pleców elfa Erygon. Wszyscy zwrócili się w jego stronę.

-Erygon, czy tak? - zapytał Arcymag, na co Drow odpowiedział kiwnięciem. - w porządku, wiem , że wy ... wygnańcy ... lubujecie się w takich krwawych orgiach, ale nie spraw, by ludzie kojarzyli je z nami. Egzekucja miała odbyć się dziś, ale przekonałem Lorda żeby dał mi dzień więcej. Więźniowie już zostali potraktowani magią wiążącą.

-Dobrze, Arcymagu, - skłonił się - panowie.

Odszedł ciesząc się ze swojego szczęścia.musiałsię przygotować. Zapadł w Zadumę, a po ośmiu godzinach zaczął studiować jedną ze swoich ksiąg...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mschot De`Ath
Władca Słów



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka

PostWysłany: Nie 20:28, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Do Erygona podeszła zakapturzona, pozostająca dotąd przy ścianie postać.
-Skoro wybierasz się do miasta, chciałbym, abyś udał się do karczmy, w której zwykłeś bywać. - powiedział mężczyzna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amdor
Zbir



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Las Neverwinter

PostWysłany: Wto 17:48, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Wejście
......Rano w dzień po egzekucji, pod Obsydianową Wieżę podjechał Rah'nak - kowal Ork, na wozie z wielką formą z tyłu. Erygon Shazz'Rath już po minucie był na dole.

-Ehhh... magu, jesteś? Mam ja tą odlewawczą foremę twoją...

-Dzięki, mój orczy analfabeto, mógłbyś ją zrzucić z wozu?

-No ba', ake gdzie moje pieniądze?

Erygon podźwieńczył sakiewką - 15 tysięcy sztuk złota, jak obiecałem.
Wielki rzemieślnik zepchnął formę na ziemię, a ta uderzając o nią z wysokości metra wydała przeraźliwy chuk - Erygon skrzywił się i podał Orkowi sakiewkę.
......Rah'nak z wielkim uśmiechem na ustach uchylił sakiewkę, skrzywił się - Co to ma.... - przerwał, a na jego twarzy znów zagościł uśmiech.

-Dzięki ci wielki Mistrzu Wieży - skłonił się - twój intelekt zachwyca mnie, prostego kowala o inteligencji i sprycie szczura głębinowego, a twa uroda uwłacza bogom.

Odjechał. Erygon zaczął się śmiać, a po chwili dodał - może ździebko przesadziłęm? - wzruszył ramionami i kazał golemowi zanieść odlewnie....

Komnaty Mistrzów

......Kiedy wszystko było już na swoim miejscu, Erygon odprawił niewidzialnego sługę i sam zaczął mieszać. Ostatnia część rytuału wymagała rzucenia kilku czarów. Mistrzowi Sorcere i Obsydianowej Wieży rzucenie kamiennej skóry, geas/poszukiwania, stożka kwasu, ograniczonego zyczenia i zmiany kogoś nie sprawiło większych trudności, ani nie zajęło długo. Następnie ciągnąc za łańcuch wlał żelatynę do wielkiej formy.
......Po godzinie, kiedy masa byłą wciąż wrząca, lecz bardziej zbita włożył do formy Rdzeń golema - półtorej metrowej długości drąg wykonany z Adamantu, wcześniej zabezpieczając się przed gorącem.

Teraz pozostało tylko wyczekiwanie - za trzy dni, najnowsze dzieło Erygona - Żelatynowy Golem, będzie gotowy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amdor
Zbir



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Las Neverwinter

PostWysłany: Śro 20:18, 03 Sty 2007    Temat postu:

Komnaty Mistrzów
........Elfi czarodziej o skórze barwy obsydianu podszedł do wielkiej formy, która pomimo, że od trzech dni nie była w żaden sposób ogrzewana, wciąż mogła oparzyć niezręczną osobę. Spojrzał dumnym wzrokiem na swoje dzieło, jego krwistoczerwone oczy płonęły wewnętrznym ogniem.
-Wreszcie nadszedł czas - powiedział szeptem
........Wykonał jedną ręką symbol w powietrzu i w jego dłoni pojawiła się krótka różdżka ze skamieniałego mózgu Illithida. Skierował jej czubek na wielko i siłą woli sprawił, że ze zgrzytem uniosło się powoli, po czym z hukiem upadło na podłogę. Spojrzał na swojego golema - był zielonkawym humanoidem o przejrzystym ciele, w środku widać było rdzeń otoczony lekką magiczną poświatą. Uśmiechnął się i sięgnął do kieszeni po złoty medalion z błękitnym diamentem. Cały pokryty był wieloma runami i słowami mocy. Założyłgo na szyję, jednocześnie obrotem ręki sprawił, że różdżka zniknęła. Skupił całą swoją Siłę Woli i sprawił, że Żelatynowy Golem zaczął drgać, po czym....
............z wielkim pędem wyskoczył z ramy i zatrzymał się w odległości kilku centymetrów od swojego pana. Stanowczo zbyt blisko jak na gust maga - wystarczająco, żeby poczuć jego nieprzyjemny zapach - coś pomiędzy smrodem rotha, a spalonym głębinowym gnomem. Konstrukt odsunął się. Tak jak podejrzewałMistrz Obsydianowej Wierzy, zaklęcie kociej zwinności i przyspieszenia zapewniły golemowi szybkość porównywalną z Elfią. Uśmiechnął się do siebie i pogratulował sobie umiejętności przewidywania.
........Nakazał Golemowi pilnowanie jego kwatery, po czym wyszedł na nocną przechadzkę po mieście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kufelkowe Bractwo Strona Główna -> Nowa historia... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin