Forum Kufelkowe Bractwo
Wejdź. Ja tu też byłem... Miód i wino piłem...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Frontowa Brama

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kufelkowe Bractwo Strona Główna -> Nowa historia...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dark_Archon_
Wiedzący Wszystko



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fallen Netheril Klasa: Psion lv. 63 Status: Wybraniec Chucka

PostWysłany: Śro 13:35, 28 Cze 2006    Temat postu: Frontowa Brama

To tędy każdy nowoprzybyły musi przejść. Za nią jest dziwaczny portal. Jedynie stały mieszkaniec miasta, choć nie musi tak być, i wyżsi urzędnicy miejscy mogą przejść tędy bez zatrzymania przez straż.
Brama jest wysoka na kilkadziesiąt metrów, kamienna i to z niej zaczynają się mury okalające miasto. Samo wejście do miasta jest wielkim kamiennym łukiem, a po obu jego stronach są wycięte na kształt wielkiego okna wartownie. Owe wartownie spoglądają swoimi kamiennymi obliczami na środek przejścia i na siebie. W nich stacjonuje zwykle po dwóch strażików, którzy mają rozkaz rewidować i przesłuchiwać każdego nowoprzybyłego. Jakoże obie wartownie współpracują, lecz działają niezależnie, błąd zdarza się tak żadko, że Elf mógłby nie dożyć takiej sytuacji. Jednak gdy taki się zdarzy, strażnicy mają w wartowni arsenał broni godny pozazdroszczenia.

Po przejściu za bramę rozciąga się widok na BardzoWieloŚwiat, jego piękne, brukowane ulice i rynek ze straganami. A dalej... Wielką rezydencję władcy tegoż miasta...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mschot De`Ath
Władca Słów



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka

PostWysłany: Czw 14:47, 13 Lip 2006    Temat postu:

Podczas kolejnego dusznego, letniego dnia nagle płaska struktura portalu zaczęła falować. Strażnicy czym prędzej zaalarmowali magów i wezwali posiłki. Ustawili się w półkole i wycelowali bronie w bramę. Nagle, na powierzchni portalu pojawiły się dziwne wybrzuszenia, jakby coś chciało się przedostać przez niego. Wybrzuszenia powiększały się, po czym znikły, a pojawił się malutki zergling. Poleciało w niego dużo rzeczy, walka nie była trudna. Tylko jedna osoba wiedziała, o co chodzi naprawdę.
-Zaczęło się - pomyślał zakapturzony człowiek, po czym udał się w poszukiwanie istot, które przedostają się do miasta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
refer
Oprych



Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:35, 15 Sty 2007    Temat postu:

Był upalny letni poranek. Powietrze parowało tak niemiłosiernie, iż wydawało się, że w tym gorącu nic nie moze wykazać choćby odrobiny chęci do jakiegokolwiek ruchu. Jednak... Pod bramę podjechał wielki, dobrze dokarmiony i prawie całkowicie przykryty purpurowym płótnem rumak. Przynajmniej tyle byli w stanie zobaczyć strażnicy miejscy, spoczywający wewnątrz stróżówki.

-Ja do komendanta. Jestem Straceńcem...-powieział surowy męski głos-.

Strażnik wykonał dziwny ruch ręką po czym zapytał:

- Otworzyć ci bramę czy sam się obsłużysz?- zachichotał lekceważaco.

Chwilę później rozległ się trzask i stare, spróchniałe skrzydło bramy rozleciało się w drzazgi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amdor
Zbir



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Las Neverwinter

PostWysłany: Czw 20:17, 22 Lut 2007    Temat postu:

Żołnierze najróżniejszego pochodzenia ustawili się na pozycjach obronnych. Łucznicy weszli na mury jednym z dwóch najbliższych wejść - drugie zostało uszkodzone przez wybuch. Kawaleria została ustawiona na małym placu za bramą, zaś w miejscu , w którym obecnie znajdywały się jej szczątki gnomy i gobliny kończyły konstruować mechaniczną barykadę.
Kapitan Krhast, zakuty w złotą zbroję z symbolami Lathandera, siedził na kruczoczarnym rumaku - Złotym Poranku i przyglądał się przygotowaniom.
-Zbyt wolno - mruknął do siebie, patrząc na tłum łuczników wciąż stojący pod wieżą schodową, prowadzącą na mur. Nagle poczuł dreszcz i obrucił się. Jego ognisto rude włosy na moment przysłoniły mu widok, a kiedy opadły ujrzał czarodzieja ubranego w charakterystyczną togę Obsydianowych czarnoksiężników.
-Witam Mistrzu... - zaczął z udawaną radością Krhast. Nienawidził członków lokalnej akademii od czasu buntu chłopów, który bez dyplomatycznych kroków został krwawo stłumiony przez bractwo.
-Arhuun. Przyszedłem ze wsparciem od Arcymaga - to mówiąc przywołął trzy kamienne golemy, które wyróżniały się nieco spośród tych, które kapitan widział wcześniej. Na ogromnych cielskach wyrysowane był schematy i zaklęcia.
-Hmm... to niewątpliwie wielki dar magu, podziękuj Arcymagowii - kiedy skończył wziął trzy złote medaliony od Mistrza i ustawił golemy za murami. Wtedy podbiegł do niego niski gnom - Inżynier-kapłan Gonda, boga wynalazców.
-Jak barykada Hoghanie? - zapytał
-Skończona, paladynie - odparłgburowaty człowieczek - kiedy pociągnie się za dźwignie, barykada się obniży i pozwoli przejechać kawalerii.
-Dzięki ci, kapłanie
-Huh - prychnął i odszedł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mschot De`Ath
Władca Słów



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka

PostWysłany: Czw 21:39, 22 Lut 2007    Temat postu:

Admirał Ingeloakastimilizjan zmierzał do bramy na czele oddziału złożonego z 40 konnych wojowników w złocistych zbrojach.
- Wypad! Otworzyć bramy! - zawołał kapitan, a mechaniczna barykada przepuściła kawalerię.
Oddział wyruszył. Kiedy zbliżał się do linii wrogów, rozległ się dźwięk rogu. Jeźdźcy zdjęli łuki z pleców, po czym wystrzelili. Kiedy mieli wpaść na przeciwników, zawrócili, a potem uderzyli znowu. Walka trwała kilka minut, miecze, szable i młoty uderzały celnie. Kiedy po raz kolejny Admirał zadął w róg, oddział wrócił do miasta. Ingeloakastimilizjan rzucił kapitanowi kryształ - paliwo do magicznej katapulty, po czym oddalił się ze swoimi ludźmi do Enklawy Toryjczyków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kufelkowe Bractwo Strona Główna -> Nowa historia... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin